Przejdź do głównej zawartości

W korpo, na wagarach!



Odkąd pamiętam nie kręciły mnie etatowe klimaty, praca od...do za marną krajową i czekanie na 10.każdego miesiąca...
Chociaż były i takie przypadki... Ale też takie gdzie pracowałam jako wolny strzelec dla różnych znanych korporacji kredytowych i ubezpieczeniowych i wiecie co z perspektywy czasu ceniłam sobie najbardziej? 
Fakt że nic nie muszę a wszystko mogę!
Że mogę pracować jeśli chcę, a jeśli nie mam siły tudzież ochoty mogę po prostu odpuścić.
Że mogę wyjść w każdej chwili na lunch i nikt nie liczy mi czasu nad głową...
Że moje wyniki zależą ode mnie a nie od pań kierowniczek którym moja nazbyt ambitna osoba nie przypadła akurat do gustu...
Że mogę ubrać to na co mam ochotę, a mój makijaż i strój nie będzie nikogo razil w oczy ;)
Oczywiście jest coś takiego jak Dress Code, ale jeśli jesteś doradcą finansowym bądź ubezpieczeniowym i pracujesz na własną rękę to nikt nie powie ci że jesteś źle ubrana i przeszkadza mu twoja różowa marynarka- zwłaszcza jeśli jest mężczyzną ;)
To dokładnie jak takie życie w korporacji- wieczny wyścig szczurów ale na własną rękę, na wagarach w różowej marynarce!







Czasami dobrze jest się urwać, choćby na małą kawę, pomyśleć o niczym i poczuć się jak wolna kobieta!


Elegancka, sexi wygodna stylizacja z odrobiną szaleństwa doskonale Ci na to pozwoli!


Już wiesz dlaczego lubię taki styl życia ;)
Lubię tworzyć, lubię być wolna, lubię kiedy moja wyobraźnia nie ma końca!
Uwielbiam się wyróżniać, wtedy jestem sobą.
Nie interesuje mnie bycie przeciętna osobą... Pomimo rozmiaru XXL mam odwagę walczyć o swoje!


Linków nie będzie 👚👛👘😂
Moje korpo rzadko ubiera się w sieciowkach 😉😁
Jeansy z dziurami kupione na grupie
Marynarka Second Hand
Tunika Pink
Torebka CCC
Szpilki Step

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wiosna, czyli jak nie przegapić życia...

Rok 2017, kolejna wiosna, kolejny rok starsza, lada moment 30tka na karku... Przecież to tylko dwa lata, a może aż dwa na to by w końcu zacząć cieszyć się życiem...? Jakie by ono nie było, nie będę ciągle siedzieć w tej pieprzonej skorupie ze wszystkimi problemami i błędami, wspomnieniami i niespelnionymi marzeniami... Miała być wesoła notka o wagarach i o tym jak przez chwilę poczuć się kilka lat młodszą ale moja psycholozka zafundowala mi sesję terapeutyczną... Bierz kartkę siadaj i pisz... No więc piszę, to co mnie w życiu uwiera... 12 karkek, pięknych, kolorowych- nawet blok mi kupiła 😂 Teraz weź ta jasna i napisz z czego jesteś dumna, to piszę. Sklecilam 10 punktów... Normalny człowiek cieszył by się na moim miejscu ale nie ja... Widzisz? Jesteś dwa na plusie- mówi psycholożka... No pewnie oczywiście w negatywnym sensie, przecież ja nie potrafię dostrzec pozytywów, ciągle mi mało... Czasami dobrze powiedzieć coś głośno, napisać to, wyrzucić z siebie... Jest...

YOUR LIFE YOUR CHOICE... FIND YOUR SIZE

Wpis ten dedykuje wszystkim kobietom, które szukaja swojej drogi w życiu, swojego miejsca na ziemi, swojego ja... Kobietom, ktore jak ja kiedyś czuly sie mało wartościowe niekochane i nie potrafią zaakceptować swojego ciała... ...wszystko zaczyna sie w głowie, pamietaj...! Ludzie zawsze będą Cię oceniać. Więc pieprz to! Żyj tak jak lubisz i nie przejmuj się! Nigdy nie pomyślała bym ze blog plus size i moda stanie sie moją pasją i sposobem na życie. Ze poznam tyle wspaniałych osób na swojej drodze i zdobede się na odwage by po trzech latach zrobić tak piękną i zmysłową sesje... Mam prawie 29 lat, przeszłam w życiu wiele i dużo czasu zajeło mi dojście do miejsca w ktorym teraz  jestem... chociaż jestem bardzo silną osobą to niestety ale też bardzo łatwo jest mnie zrazić... Pokazanie Wam siebie wymagało wielkiej odwagi chociąz w głębi duszy mam nadzieję, że przyczyni się to do tego że przynajmniej kilka z Was spojrzy na siebie przychylnym okiem. Jestem...

Czy grubej w różu do twarzy...?

N ie da się ukryć że chyba w końcu idzie wiosna...  Czujecie ją też tak jak i ja w powietrzu? Pogoda coraz ładniejsza , za oknem zamiast białego puchu i szarego nieba coraz wiecej kolorów, trawka sie zieleni miejscami i słoneczko coraz wyżej! Oj niech już przyjdzie i nie odchodzi! Nie wiem ja Wy ale ja w takich momentach mam wrażenie że idzie nowe...że czeka mnie coś fajnego, że znowu chce mi się tworzyc! Efektem pierwszego słoneczka w lutym była własnie ta sesja zdjeciowa w otoczeniu natury. No ale właśnie...Czy grubej pasuje różowy kolor? hahahaha a kto mi zabroni??? Nie zgadzam się na bycie szarą eminencja ;)  W tej stylizacji chciałam połaczyć kilka stylów, tzn pokazać Wam że sukienka w kolorze rażacego różu może być idealnym rozwiązaniem na niedzielny spacer po parku w towarzystie zielonej parki, którą do tej pory tolerowałam tylko w towarzystwie jeansów i butów na płaskiej podeszwie ;) Chciałam pokazać Wam, że buty z wysoką cholewką bedą idea...